Prolog "Jurassic World: Dominion" właśnie trafił do sieci
Prolog „Jurassic World: Dominion” właśnie trafił do serwisu Youtube i jest dostępny do obejrzenia.
Nie ma się co rozpisywać, a jedynie zachęcić Was do oglądania:
Zgodnie z zapowiedzią, dziś do sieci trafił długo wyczekiwany prolog „Jurassic World: Dominion”.
Jest to dokładnie ten sam materiał, który mogliśmy oglądać w kinach przez projekcją filmu „Szybcy i Wściekli 9”.
Otwiera się on w okresie kredowym, gdzie możemy oglądać naprawdę szeroką gamę dinozaurów zamieszkujących prehistoryczną sawannę. Widzimy tu takie gatunki jak dreadnoughtus, quetzalcoatlus, oviraptor, nasutoceratops czy różne gatunki pterozaurów. Obserwujemy je kiedy one zajmują się codziennymi czynnościami z życia dinozaura. W chwilę później przeskakujemy na kadr w którym mały drapieżnik moros intrepidus obgryza resztki jedzenia z zębów większego mięsożercy. Przerażony nagłym ruchem, mały drapieżca ucieka, zaś olbrzymem okazuje się być giganotosaurus. Szczytowy mięsożerca tamtejszych rejonów pobudzony jest nadejściem innego dużego drapieżnika – tyranozaura. Drapieżniki przez chwilę się mierzą wzrokiem, zaś w chwilę później dochodzi między nimi do starcia, gdzie giganotozaur zabija bez większych problemów adwersarza. W chwili kiedy obserwujemy gasnące oczy rexa, niewielki komar siada jej na pysku i wysysa krew. To właśnie ten tyranozaur posłuży jako materiał genetyczny współcześnie żyjącego odpowiednika. Prolog przeskakuje 65 milionów lat do przodu, a my obserwujemy pędzącą przez las samicę rexa za którą leci śmigłowiec. Tyrannosaurus rex wpada do kina plenerowego, gdzie zaczyna siać spustoszenie. Niektórzy panikują, inni są zbyt pochłonięci innymi czynnościami, zaś tyranozaur demoluje całą okolicę. Całość zamyka się w momencie, kiedy lecący śmigłowiec gubi dinozaura, a prolog zapowiada ciąg dalszy w lato przyszłego roku.
Co tu dużo mówić?
Wykonanie prologu to standardowa półka do jakiej przyzwyczaiły nas filmy z serii „Jurassic Park„. Zaprezentowany okres kredowy wygląda naprawdę wspaniale, ale wiadomo, że puryści będą mieli się o co przyczepić. Wiele dinozaurów, które możemy obserwować na ekranie naszych monitorów, nigdy nie miało okazji się spotkać. Pomijając to, finałową walkę, bez zbędnego fanbojowania, powininen wygrać tyranozaur jeśli patrzymy z naukowego punktu widzenia. Najwięcej jednak ma do zaoferowania druga połowa prologu, gdzie obserwujemy tyranozaura demolującego kino. Oczywiście, całość jest utrzymana w tonie letniego blockbustera i mamy tu elementy czarnej komedii. Podczas gdy tyranozaur niszczy wszystko dookoła, my obserwujemy np. całującą się parę niezważającą na szalejące zagrożenie. Ogląda się to naprawdę rewelacyjnie i na tą chwilę nie mogę się już doczekać nadchodzącego lata.
Informacja, iż prolog „Jurassic World: Dominion” jest odrębnym dziełem została potwierdzona. Sceny, które obserwujecie, nie będą pokazane w pełnometrażowym filmie.
Jak Wam się podoba? Podzielcie się w komentarzu.
„Jurassic World: Dominion” trafi do kin już 10 czerwca 2022 roku.